Gospodarstwo „Pod Zachrypniętym Kogutem” w Glewie i Spichlerz w Dyblinie
Gospodarstwo Agroturystyczne „Pod Zachrypniętym Kogutem” w Glewie - Aleksandra Wronkowska – Mordal
W Glewie na nadbrzeżnej skarpie wiślanej jest TO miejsce z TYM widokiem i z TĄ panoramą na Wisłę, której szeroka wstęga omywa Ziemię Dobrzyńską przed spiętrzeniem na włocławskiej tamie. Widok zaiste zapierający dech w piersiach gdzie pianie z zachwytu grozi ochrypnięciem, co spotkało onegdaj owego koguta, którego można by ochrzcić „UZO” – Ujrzał - Zapiał – Ochrypł, czym przyczynił się do nadania temu zakątkowi miana „Gospody pod Zachrypniętym Kogutem”. Gospodarstwo agroturystyczne, również tak nazwane, jest doskonałym miejscem widokowym i wypadowym na wyprawę po gościnnej Dobrzyńskiej Ziemi. Wszechobecna zieleń, kontakt z naturą, panorama na Zalew Wiślany, ekologiczna hodowla zwierząt i naturalne uprawy roślin sprawiają, że gospodarstwo „Pod Zachrypniętym Kogutem” maluje się jako wymarzone miejsce na wypoczynek.
Tu właśnie trzeba przybyć na pierwszy obiad czy kolację, by potem paść na łoże w jabłoniowym sadzie, tam obudzić się i spożyć.., śniadanie „dobrzyńsko-autorskie” - w dni pogodne podawane na skarpie z panoramą na Wisłę gdzie z zachwytu ochrypnąć wypada. Ano tak.., bo na śniadanie: indycze piersi na ciepło wędzone.., jajecznica z jaj od własnych kurek - ani chybi prawnuczek zachrypniętego koguta - i sodziaki, i wiejski twarożek, i konfitury z owoców okolicznych starych sadów, pieczywo wprost z pieca smarowane ubijanym w maselnicy masełkiem i miodem .., Kuchnia „Zachrypniętego Koguta” to w istocie „swojska wykwintność” oparta na sezonowych produktach i lokalnych przetworach - zupa cebulowa z grzanką, sandacz w sosie koperkowo – śmietanowym i jabłuszka z własnego sadu zapieczone z serem i borówkami - to wyborna próbka kulinarnych dobrodziejstw „Zachrypniętego Koguta”.
Stąd można i trzeba zacząć odkrywanie Ziemi Dobrzyńskiej, onegdaj regionu etnograficznego o wyrazistej tożsamości, odrębnej kulturowości z własnym folklorem i obyczajem… warto zatem dotknąć historii..
Wśród specjalności Gospody wyróżniają się:
- zrazy radziwiłłowskie/schab faszerowany mielonym mięsem i chlebem razowym duszony w śmietanie;
- szynka z kością w bejcy miodowo-piwnej pieczona w piecu chlebowym, czasem na zimo innym razem z kasza gryczaną z podrobami i wędzonką;
- kotlety z mielonej gęsiny lub kaczki - przygotowywane w glinianych garnkach z kaszą lub ziemniakami , warzywami, jabłkami, ziołami i wędzonką pieczone w piecu chlebowym.
- zupa z dyni, cebulowa z grzankami; czernina i wszelkie inne polskie zupy;
- sodziaki - polski produkt przypominający kebab z polskimi kiełbasami i warzywami;
- podpłomyki z różnymi dodatkami…
- smalec własnego pomysłu puszysty raczej gotowany niż smażony - skwarki i dużo ziół;
- jabłka starych odmian z własnego sadu zapiekane z serem lazur i borówkami;
Oferta kierowana jest do:
- rodzin z dziećmi – możliwość hasania w jabłoniowym sadzie, przejażdżek na koniach, obcowania z domowymi zwierzętami;
- zorganizowanych grup: „kulinarni turyści” smakujący nastrój i rodzimą, wykwintną kuchnię;
- goście indywidualnych pragnących spokoju i miejsca do kontemplacji.., wędkowania nad zalewem;
Z kolei gospodynie z Tłuchowa w kooperacji z Panią Olą z dumą serwują nagrodzony „Perłą 2012” lokalny specjał - „faćkę” czyli lebiodę zrobioną jak szpinak z kaszą i skwareczkami, a także pierożki z lebiodą i serem, a na deser dyniowe pączki i naleweczkę dyniową na trawienie.
Okolica
Pojezierze Dobrzyńskie to obszar niezliczonej ilości mniejszych i większych jezior, które tworzą niesłychanie piękny zakątek Polski. Trzy z nich Ostrowite, Chalińskie, Orłowskie .., otoczone dziewiczymi terenami roślinności…, spokój, czyste powietrze, lasy i morenowe wzgórza. Wędkowanie występujących tu płoci, linów, szczupaków, wzdręgów, karpi, okoni, leszczy, węgorzy, krąpi odbywa sie w tajemniczych zakątkach nadbrzeżnej urokliwej roślinności wśród obfitych w grzyby lasów.
„Skansen w Kłóbce” gdzie powracamy do realiów wieku XIX - wiecznej wsi dobrzyńskiej i kujawskiej. Doskonale zachowane zagrody chłopskie, kujawskie i dobrzyńskie ze sprzętem i inwentarzem, karczma żydowska, szkoła okresu międzywojennego, młyn wiatrakowy przenoszą nas do epoki naszych pradziadów w sposób niezwykle realny. Tam daje o sobie znać dziedzictwo, obyczaj oraz tradycja dobrzyńska i kujawska. Dwugodzinna wizyta odciska swe piętno na każdym, kto raczy przestąpić wrota skansenu a warto zerknąć do kalendarium imprez i wybrać się do skansenu na wydarzenie obyczajowe z jarmarkiem wiejskim jak dawniej..,
Marina w Zarzeczewie” skąd wypływamy w rejs katamaranem w kierunku zapory we Włocławku i zatoki skrywającej „królestwo mew i kormoranów” lub w kierunku przeciwnym w dłuższy rejs do Płocka. Zielone skarpy nadwiślańskich brzegów i nadwiślańska panorama odbita w lustrze królowej polskich rzek z frywolną gawędą kapitana katamaranu powodują, że tracimy poczucie czasu..,
Dopełnienie tej krajobrazowo – kulturowej wędrówki wzdłuż Wisły może nastąpić w Bobrownikach, o których dawnej świetności świadczą ruiny bobrownickiego zamku usytuowanego nad Wisłą.
Kontakt
Aleksandra Wronkowska – Mordal Gospodarstwo Agroturystyczne „Pod Zachrypniętym Kogutem”; 87-610 Dobrzyń n/Wisłą; Glewo 2;
glewo.konie@wp.pl, tel. 507113434; www.facebook.com/PodZachrypnietymKogutem;
Spichlerz w Dyblinie
To odnowiona perełka architektury z przełomu XIX i XX stulecia, gdzie onegdaj rezydował dziedzic Pruski. Obiekt ceglano – drewniany nad stawem z imponującą fasadą, podpiwniczeniem ze stylowymi salami, przywrócony do świetności przez aktualnego właściciela Marka Jefremienkę. Godzien jest wyprawiania wyszukanych ziemiańskich uczt przy świecach i dworskich śniadań serwowanych na życzenie gości. O jego historii i architekturze z właściwą sobie pasją opowiada sam właściciel, który wraz z żoną wybrał to miejsce na zamieszkanie i z roku na rok przywraca jego świetność.
Przyszłe przeznaczenie obiektu – Centrum Szkoleniowe „Nawojka”. Założenia: 40 miejsc noclegowych, trzy sale szkoleniowe łącznie na co najmniej 45 osób, sala bankietowa na 80 osób.
Nazwa centrum nie jest przypadkowa, jest ściśle związana z ziemią dobrzyńską. Nawojka według różnych źródeł to postać legendarna z XV wieku, córka burmistrza Dobrzynia nad Wisłą. Pierwsza polska studentka, która w przebraniu chłopca w wieku piętnastu lat podjęła naukę na Akademii Krakowskiej. Na tamte czasy kobiety/dziewczyny nie mogły się dokształcać szkołach wyższych. Tajemnica Nawojki tuż przed złożeniem końcowych egzaminów bakalarskich została odkryta- podawane są różne okoliczności, w których doszło do zdemaskowania dziewczyny.
Jednak dzięki nieposzlakowanej opinii, dobrym wynikom w nauce uniknęła stosu na sądzie biskupim. Poszła do zakonu, gdzie prowadziła szkołę nowicjatu. Prawdopodobnie właśnie dożywotni pobyt w klasztorze był karą za pogwałcenie zasad, obyczajów i praw panujących w średniowiecznej Polsce.
Nawojka wg łacińskiego tłumaczenia to „osoba, która się nie poddaje”.
Okolica
Cisza, spokój, wiejskie krajobrazy, wędrówki rowerem, z kijkami, czyste jezioro w Piasecznie koło Wielgiego, unikalny, niepowtarzalny widok na zalew z Góry Zamkowej w Dobrzyniu, zabytki architektury ziemiańskiej w Płomianach, Złowodach i niedaleko Murzynowa, świetne jedzenie w Gospodzie Pod Zachrypniętym Kogutem i u Pani Wilk w Wielgiem to komplet atrakcji.
Kontakt
Marek Jefremienko
605 82 33 99, 721 40 30 30
info@jefremienko.eu